
,,Gospodarka Izraela jest w doskonałej kondycji. Izraelscy biznesmeni inwestują wszędzie na świecie, a Izrael notuje w tej chwili bezprecedensowe ekonomiczne sukcesy. Obecnie osiągnęliśmy gospodarczą niezależność i wykupujemy Manhattan, wykupujemy Polskę, Rumunię oraz Węgry. I wedle mojej wiedzy nie mamy z tym żadnych problemów.’’
Szymon Peres. Prezydent Izraela w latach 2007- 2014.
Zapytacie jak się ma zakłamywanie historii we współczesnym świecie. No, więc odpowiedz może być tylko jedna, a będzie nią potwierdzenie bardzo dobrej kondycji lobby finansowego, które układa świat pod swoje dyktando i wedle określonych wytycznych. Historia w kontroli jest szalenie istota, dlatego, obecnie stała się przedmiotem modyfikacji. Kto kontroluje przeszłość, ten rządzi w teraźniejszości i kreuje przyszłość.
Polska w planie zakłamywania historii zajęła wyjątkowe, bo czołowe miejsce. Można odnieść wrażenie, że nasz naród został już obwiniony o wszystko, nawet o najbardziej absurdalne oskarżenia. A zatem na top liście znajdziemy między innymi ocieplenie klimatu, faszyzm, antysemityzm, protesty w europie, holocaust, zainicjowanie drugiej wojny światowej i wiele innych. Taki stan rzeczy ma na celu osłabienie Polski, ponieważ tego wymaga nowy plan podziału wpływów globalnych, pomiędzy największe mocarstwa.
W internetowym wydaniu niemieckiego dziennika Die Welt ukazał się artykuł na temat stosunku władz Polski do antysemickich wybryków mających miejsce w naszym kraju. Według autora, Philippa Fritza, Polski rząd na tego rodzaju incydenty reaguje powściągliwie lub bagatelizuje je. Powodem jest polityka historyczna i tożsamościowa związana z próbą odbudowy świetności Rzeczpospolitej. Dalej Fritz pisze, że nasz kraj ma potężny problem z antysemityzmem. Oczywiście jest to oskarżenie bezsensowne, jednak machina oczerniania pracować musi, a dziennikarz Die Welt jest jednym z trybików propagandy.
,,Żydzi przeczołgują nas, jak wytrawny treser w cyrku najprostszymi, sprawdzonymi metodami. Najpierw miotają oszczerstwa tak bezczelne, skrajne i absurdalne, że trudno już sobie wyobrazić mocniejsze.
Potem (…) następuje „sprostowanie”, że niczego takiego nie powiedziano albo, co innego miano na myśli. Ale sprostowania czytają tylko zainteresowani pokrzywdzeni, a pierwszą, nagłośnioną na full, wiadomość, poznaje i zapamiętuje cały świat. I o to właśnie w tym chodzi.’’
Profesor Jacek Bartyzel.
Fritz nawiązuje w swoim artykule do tak zwanego sądu nad Judaszem, który miał miejsce w Wielki Piątek w Pruchniku na Podkarpaciu. Według dziennikarza, mimo iż akcję potępił ówczesny szef MSWiA, to zdecydowana większość członków narodowo-konserwatywnej partii rządzącej PiS milczała. Nikt nie zwrócił uwagi na fakt, że ów są nad Judaszem to wielowiekowy element folkloru i tradycji tamtego regionu.
Mało tego, dziennikarze Die Welt nawet w jednym zdaniu nie zająknęli się na temat obecnego holocaustu przeprowadzanego na Palestyńczykach, przez Żydów. Jednak, kogo w niemieckiej prasie głównego nurtu interesuje prawda i rzetelne przekazywanie informacji?
Mieszkańcy Palestyny protestują przeciwko kilkudziesięcioletniej okupacji ich własnego kraju przez żydowskich najeźdźców, którzy dzięki niegodziwej rezolucji ONZ z roku 1947 a następnie kłamliwego przemówienia Davida Ben Guriona z 14 maja 1948 roku, przeprowadzają na ziemiach należących do Palestyny holokaust. Niezależne media alarmują, iż Żydzi sprzedają światu nieprawdziwą historię o rzekomych barbarzyńskich ambicjach Hamasu, który de facto dąży do wyzwolenia Palestyny z rąk żydowskiego okupanta, co dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem.
Żydzi, co jakiś czas sygnalizują gotowość do zrzutu kolejnych bomb na Strefę Gazy, co skutkuje mordem na setkach niewinnych i bardzo często nieświadomych tego, co się dzieje, istnień ludzkich. Makabrycznym jest również kolejny proceder stricte powiązany z falą bombardowań Strefy Gazy. Otóż ten amoralny atak to często dla żydowskich cywilów prawdziwa forma rozrywki.. Korespondenci obecni w Izraelu donoszą, że żydzi ustawiają się w sklepach po piwo i popcorn, na kilka godzin przed planowanym terminem ataku bombowego.
,,Obecnie jednak narodowi konserwatyści popadają stale w konflikty z rządem Izraela premiera Benjamina Netanjahu. Przyczyną jest polityka tożsamościowa i historyczna’’. Pisze niemiecki dziennikarz, jednak ponownie przemilcza liczne wypowiedzi dyplomatów Izraela, który wielokrotnie w ostatnim czasie zakłamywali historię i z premedytacją atakowali naród Polski. Dziennikarzy Die Welt nie interesuje to, że w gruncie rzeczy polska myśl patriotyczna dąży do odkłamania historii, dziennikarzy Die Welt interesuje przede wszystkim przedstawienie Polski w możliwie najbardziej ciemnym świetle.
Co ciekawe, autor artykułu w niemieckim dzienniku skonsultował się z dr. Michałem Bilewiczem, kierownikiem Centrum Badań nad Uprzedzeniami UW. Naukowiec wielokrotnie atakuje polski rząd lub przypisuje polskiemu narodowi antysemityzm. Zdaniem Bilewicza, w minionych latach przypadki zdarzeń antysemickich w Polsce stały się częstsze. W ocenie wykładowcy, polscy Żydzi mają mniej zaufania do swojego rządu, że obroni ich przed atakami, niż Żydzi w innych krajach.
Autor. Zespół globalne-archiwum.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Fot. youtube.com