Gdy umierają ptaki, a COVID-19 pustoszy świat, zagubiony i umierający człowiek budzi się z faktem, że to nie jest koniec.


Przeczytałem dziś rano artykuł w The Atlantic zatytułowany: „Then the Birds Began to Die” i bardzo polecam go przeczytać każdemu. W tym artykule autor z melancholią mówi o masowej śmierci wszystkich ptaków śpiewających, w połączeniu z całym spustoszeniem, jakie niesie COVID. Artykuł zawiera jedno lub dwa odniesienia do Biblii. Uderzyło mnie jednak ogólne poczucie beznadziejności i nadchodzącej zagłady, jakie niesie ze sobą ten artykuł. I tak, dla zagubionych ludzi jest to bardzo prawdziwe, ale dla chrześcijan nie, ponieważ chrześcijaństwo to Jezus Chrystus, to odkupienie i nadzieja, która z Bogiem nigdy nie umiera.

„A jak postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd, tak Chrystus raz jeden był ofiarowany dla zgładzenia grzechów wielu, drugi raz ukaże się nie w związku z grzechem, lecz dla zbawienia tych, którzy Go oczekują.”

List do Hebrajczyków.

Drogi Czytelniku, Droga Czytelniczko, Spójrzcie gdziekolwiek dookoła siebie i powiedzcie, co widzicie? Widzicie strach? Widzicie panikę? Widzicie desperację na skalę globalną? Ale nie zgadniecie, co… To tylko małe, zaledwie małe początki tego, co jeszcze jest dostępne w „sklepie”. Te wielkie rzeczy jeszcze się nie zaczęły, one nadal są przed ludzkością i tylko od ludzkości będzie zależeć czy nadejdą, kiedy nadejdą i z jaką siłą nadejdą.

W 2020 roku ukazał się dystopijny film „Songbird” polska nazwa to „Songbird: Rozdzieleni”. Jest to film o świecie, który oszalał w czasie wybuchu globalnej pandemii, takiej jak COVID. Ale w oszałamiającym przykładzie programowania predykcyjnego, mamy tutaj do czynienia z rozpoczęciem cyklu filmów przygotowujących ludzkość do zaakceptowania sytuacji, w której pandemie będą wybuchać jedna po drugiej, tak jak z resztą mówił o tym Bill Gates.

Natomiast w rzeczywistości, w naszym realnym świecie ludzkość przygotowuje się już na kolejne warianty koronawirusa SARS-CoV-2, a końca tego obłędu nie widać. Natomiast coraz dobitniej można dostrzec rodzący się ustrój totalitarny, ustrój zniewolenia jednostki i narzucenia na jej barki pełnej inwigilacji oraz kontroli. Dziś nie musimy czytać książki Georga Orwella „Rok 1984”, czy oglądać filmu „Songbird”, chociaż jedną i drugą pozycję wam polecamy. Niemniej jednak, dziś wystarczy spojrzeć na otaczający nas świat i każdy, kto widzi na własne oczy to, co widzi i do tego rozumie to, na co patrzy, wówczas taka osoba będzie już znać prawdę.

Natomiast dla tych z was, którzy od dawna mówili, że chcieliby „żyć w czasach biblijnych”, stwierdzamy, że wasze życzenie jest spełniane. Jeśli wydaje ci się, że cały ten świat przechodzi jakieś niepojęte bóle, to dobrze ci się wydaje. Ten „przeklęty” grzechem świat dosłownie jęczy w ukropie szerzącego się grzechu, i błaga o to, aby zostać uwolnionym z niewoli zła, ponieważ my, ludzie, w chwili obecnej mamy „zakłócone” życie w stopniu wcześniej niespotykanym a nawet niewyobrażalnym.

Nie wiele osób zdaje sobie z tego faktu sprawę, ale dziś ludzkość doszła do takiego momentu, że jest zdolna zniszczyć nie tylko samą siebie, ale i całą planetę. I teraz zapewne wielokrotnie padnie pytanie o to: kto stoi za tym wszystkim? Czy to Nowy Porządek Świata, Illuminaci, Masoni, Grupa Bilderberg czy może sam Kościół Szatana? Wszystkie te propozycje są trafne w większym lub mniejszym stopniu, ale przy tej okazji pamiętajmy też o tym, co zostało zapisane w ewangelii:

A gdy siedział na Górze Oliwnej, podeszli do Niego uczniowie i pytali na osobności: «Powiedz nam, kiedy to nastąpi i jaki będzie znak Twego przyjścia i końca świata?» Na to Jezus im odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was kto nie zwiódł. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem Mesjaszem. I wielu w błąd wprowadzą.

Będziecie słyszeć o wojnach i o pogłoskach wojennych; uważajcie, nie trwóżcie się tym. To musi się stać, ale to jeszcze nie koniec! Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będzie głód i zaraza, a miejscami trzęsienia ziemi. Lecz to wszystko jest dopiero początkiem boleści.

Ewangelia według Świętego Mateusza.

Prawda jest taka, że ​​nikt z nas, zaszczepiony lub nieszczepiony, nie ma gwarancji, że zobaczy jutro, a nawet doczeka końca tego dnia. Czy naprawdę myślisz, że twoje zbawienie leży w strzykawce szczepionki mRNA ufundowanej przez Billa Gatesa, który nieustannie mówi, że ludzi jest za dużo? Naszą dzisiejszą publikacją, przychodzę do was z przesłaniem nadziei, ale nie ma jej w niczym, co oferuje ten świat, nie na dłuższą metę.

Każdy naród na ziemi jest teraz w głębokiej panice, każdy naród został pogrążony w niewysłowionym mroku, ponieważ współczesne wydarzenia nadal wymykają się spod kontroli. Jest tylko jedno lekarstwo na chorobę świata. Jest tylko jedno źródło światła mogące rozjaśnić te ciemności. Tym Światłem jest sam Bóg i każdy, kto to zrozumiał już się nie obawia przyszłości, bo wie, że z Bogiem wygra tak czy inaczej.

Lecz Bogu niech będą dzięki za to, że pozwala nam zawsze zwyciężać w Chrystusie i roznosić po wszystkich miejscach woń Jego poznania. Jesteśmy bowiem miłą Bogu wonnością Chrystusa zarówno dla tych, którzy dostępują zbawienia, jak i dla tych, którzy idą na zatracenie; dla jednych jest to zapach śmiercionośny – na śmierć, dla drugich zapach ożywiający – na życie. A któż temu sprosta?”

2 List do Koryntian.

Szanowni Państwo, psychika człowieka jest w stanie znieść jeden, góra dwa poważne kryzysy w życiu, a potem mamy do czynienia z załamaniem nerwowym. Obecnie próbuje się doprowadzić współczesny świat na skraj obłędu używając do tego narzędzia, jakim jest właśnie światowa pandemia, tak by ci, którzy się ostoją uwierzyli w „ich” zbawiciela ludzkości. Tego, który przychodzi od niosącego światło, pierwszego z upadłych aniołów, tego, który przychodzi w imieniu Lucyfera. Ale my mówimy Wam, że:

„Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginał, ale miał życie wieczne.”

Jan 3:16.

Przeczytałem dziś rano artykuł w The Atlantic zatytułowany: „Then the Birds Began to Die” i bardzo polecam go przeczytać każdemu. W tym artykule autor z melancholią mówi o masowej śmierci wszystkich ptaków śpiewających, w połączeniu z całym spustoszeniem, jakie niesie COVID. Artykuł zawiera jedno lub dwa odniesienia do Biblii. Uderzyło mnie jednak ogólne poczucie beznadziejności i nadchodzącej zagłady, jakie niesie ze sobą ten artykuł. I tak, dla zagubionych ludzi jest to bardzo prawdziwe, ale dla chrześcijan nie, ponieważ chrześcijaństwo to Jezus Chrystus, to odkupienie i nadzieja, która z Bogiem nigdy nie umiera.

Artykuł: https://www.theatlantic.com/ideas/archive/2021/07/the-bird-pandemic/619521/

Przeczytaj również:

To, co oddasz Jezusowi zostanie przez Niego uzdrowione, natomiast to, co pozostawisz w cieniu stanie się dostępne dla demona.


Autor. Zespół globalne-archiwum.pl

Wszelkie prawa zastrzeżone.

Fot. youtube.com


 

Dodaj komentarz