Imigranci. Przyjmować czy nie przyjmować? Oto jest pytanie.

20 Imigranci. Przyjmować czy nie przyjmować Oto jest pytanie
Fot. pixabay.com

[fb_button]

W sprawach narodu na pierwszym miejscu stoi naród i racja stanu, dopiero dalej możemy mówić o solidarności z innymi i tego się trzymajmy a nasz kraj będzie potęgą, ponieważ wygląda na to, że Polska wyrasta na lidera Europy na płaszczyźnie racjonalizmu i patriotyzmu.

Przyjmujmy uchodźców, imigrantów czy też jak niektórzy określają tych ludzi nachodzców. To nasz chrześcijański obowiązek. Papież Franciszek wyraźnie wypowiedział się w tej kwestii. Nie narażajmy się światu, Europie, bądźmy tolerancyjni i otwarci na pomoc względem potrzebujących. Pokażmy im, czym jest kultura Europejska, pokażmy im, co to znaczy funkcjonować w Europejskim systemie wartości. Jeżeli tego nie zrobimy, stawiamy się na marginesie względem innych państw. W takiej sytuacji ciężko negocjować, rozmawiać i walczyć o interesy naszego kraju. Zatem przyjmujmy uchodźców, nie zastanawiajmy się czy przyjmowana osoba jest rzeczywiście w potrzebie czy to tylko zakamuflowany terrorysta. Bądźmy chrześcijanami. No tak, w między czasie giną dziesiątki Europejczyków w zamachach, ale, my musimy być solidarni z Europą, musimy nie mamy wyboru.

To, co zostało napisane powyżej to współczesna fatamorgana, jaką próbuje się nam wcisnąć do głów, próbuje się nam zaadoptować ją do naszych prywatnych przekonań i narodowych idei. Z pozoru wydaje się mieć ona sens, jednak, jeżeli bliżej się jej przyjrzymy wówczas zauważymy, że jest to coś w rodzaju konia trojańskiego. Otóż po pierwsze najlepsze kłamstwo, jakie można wymyślić to te ze szczyptą prawdy, zatem ideę przyjmowania uchodźców otoczono w podniosłe hasła i pewnego rodzaju humanizm, tak by w białych rękawiczkach przeprowadzić być może nawet proces upadku Europy.

Mało tego, w tę ideę został jakimś sposobem wtłoczony obecny papież. Jestem przekonany, że Jan Paweł II czy Benedykt XVI bardziej ostrożnie wypowiadaliby się w tych kwestiach. Dlaczego? Otóż dostrzegaliby Oni pełnię sytuacji a nie tylko jej powierzchowność, która wydaje się być słodką trucizną dla Starego Kontynentu. Jest to słodka trucizna, rozlewająca się po Francji, Niemczech, Belgii, Wielkiej Brytanii. Akurat w tych krajach, które przyjęły najwięcej owych uchodźców i są najbardziej optującymi za takim rozwiązaniem. Nie zwraca się uwagi, że już niebawem u granic Europy może stanąć grupa kilku milionów przybyszy. Coś w rodzaju mini państwa, nie zważa się na tego typu prognozy.

Dziś mówi się nam, czyli narodowi Polskiemu o przyjęciu 7000 tysięcy ludzi. Dobrze, a co będzie za miesiąc i rok. Może zażąda się od nas przyjęcia kolejnych 7000 tysięcy albo i więcej? Nie łudźmy się, tak zapewne by się stało. Mało tego, za obecną sytuację odpowiadają dwa światowe mocarstwa. Po pierwsze USA, które dosłownie rozjechały Bliski Wschód i nadal to robią, co zaowocowało wzrostem imigracji. Z kolei Niemcy za przyczyną Angeli Merkel zaprosiły owych ludzi do Europy. Dziś zmusza się Polskę, ponieważ to nie jest prośba czy propozycja, nas się po prostu zmusza, do tego by przyjmować tych uchodźców, którzy nie chcą pracować w Niemczech. Czyli Kanclerz Niemiec zaprasza potencjalną siłę roboczą do swojego kraju, natomiast Ci z tych, którzy przyjmą zaproszenie, ale nie będą chcieli pracować wówczas zostaną odesłani do Polski czy też innych krajów. Czy Polska jest jakimś schroniskiem? Przyczółkiem na Niemiec?

W ostatnim czasie możemy spotkać się z licznymi kuriozalnymi a nawet uwłaczającymi godności ludzkiej wypowiedziami w kwestii uchodźców. Nie tak dawno mogliśmy usłyszeć słowa o tym jak to śmierć paru Polaków jest pewnego rodzaju kosztem niesienia pomocy tysiącom potrzebujących uchodźców. Ktoś inny stwierdza, że obrona Polaków przed imigrantami, jest podlizywaniem się jakiejś bliżej nieokreślonej grupie najgorszych wyborców. Zauważam, że ostatnie sondaże wskazują na to, iż aż 70 procent społeczeństwa nie chce przyjmować owych imigrantów.

Drodzy czytelnicy, obecnie Europa stoi na rozdrożu, albo pozostanie Europą, jaką znamy do tej pory, albo zaleje ją kultura Arabska, taka jest prawda. W tej batalii o przyszłość naszego kontynentu toczymy nierówną bitwę. Przeciw nam stają politycy, Unia Europejska, ONZ, a nawet Papież. Problem uchodźców i tej pewnego rodzaju migracji ludów, powiększy się gdyż jak podają ostatnie doniesienia, Turcja ma zamiar otworzyć przejście do Europy. Turcja, która nigdy nie była wiarygodnym partnerem a mimo to UE dała się jej po prostu wyrolować jak dziecko.

To nie wszystko, ostatnie doniesienia wywiadu Wielkiej Brytanii mówią wprost, że ten kraj jest tak nafaszerowany imigrantami, a zatem potencjalnymi terrorystami, że nie da się nad tym zapanować i kolejne zamachy to kwestia czasu. Przerażająca diagnoza, realna ocena, a mimo to nadal optuje się, za bezmyślnym i niekontrolowanym przyjmowaniem bliżej nieokreślonej liczny uchodźców. Jedno jest pewne, mówimy tutaj o milionach. I na koniec taka konkluzja. W sprawach narodu na pierwszym miejscu stoi naród i racja stanu, dopiero dalej możemy mówić o solidarności z innymi i tego się trzymajmy a nasz kraj będzie potęgą, ponieważ wygląda na to, że Polska wyrasta na lidera Europy na płaszczyźnie racjonalizmu i patriotyzmu.

[fb_button]

Autor. Zespół globalne-archiwum.pl

Wszelkie prawa zastrzeżone.

Dodaj komentarz