Pastor Dr. William Weaver molestował ofiary w akcie: ,,seksualnego egzorcyzmu’’, którego nauczył się od Indian.

,,Dziś mamy do czynienia z największą walką, jakiej kiedykolwiek doświadczyła ludzkość. Nie sądzę, by wspólnota chrześcijańska zdawała sobie z tego w pełni sprawę. Dziś znajdujemy się w obliczu ostatecznej batalii między Kościołem i Anty-Kościołem, pomiędzy Ewangelią i Anty-Ewangelią.’’
Jan Paweł II.
Pastor z New Jersey, oskarżony o molestowanie seksualne wielu różnych mężczyzn poprzez objęcie ich dziwnym rytuałem egzorcyzmów, łączył naukę o demonach z wykorzystywaniem płciowym. Okazało się, że rytuały były tak naprawdę pretekstem dla pastora, by zbliżyć się do tych ludzi. Zgodnie z zeznaniami ofiar, Ks. Dr William Weaver, który jest również kapelanem lokalnego wydziału policji, uprawiał seks oralny z mężczyznami podczas kuriozalnego rytuału egzorcyzmów, twierdząc, że w ten sposób usuwa złe duchy z ich ciał.
Weaver wmawiał swoim ofiarom, że nauczył się tych rytuałów od plemienia Indian, które w przeszłości odwiedził. Zeznał także, że plemiona nauczyły go swoich sekretów, dzięki czemu posiadł realną zdolność usuwania złych duchów z ludzi po przez seksualny egzorcyzm. Pastor od dawna używał tego argumentu w odniesieniu do mężczyzn i nie wiadomo, ile dokładnie ma ofiar. Pierwszy zarzut wobec niego sięga 1999 roku.
Według ofiar pastor rozpoczynał wykonywanie dziwnego rytuału, po przez dosłowne skanowanie ich ciała piórami oraz wykonywanie innych podobnych czynności. Następnie prosił, aby mężczyźni zdejmowali swoje ubranie. Zupełnie nagich zaczynał całować w usta.
Jego usprawiedliwieniem dla tego aktu było to, że używał swojego języka, jak twierdził, aby upewnić się, że żadne duchy nie ukrywają się w ich ustach. Następnie podczas seksualnego egzorcyzmu, pastor wypluwał różne przedmioty do torby i wmawiał ofiarom, że usuwa złe duchy z ich ciał.
Nie minęło wiele czasu, nim ludzie zaangażowani w rytuały seksualne zrozumieli, że zostali w perfidny sposób wykorzystani. Co najmniej trzy z ofiar Williama Weavera zgłosiło zaistniałe przestępstwo do lokalnego wydziału policji oraz oddziału interwencji do spraw duchowieństwa prokuratora generalnego. Jednak z jakiegoś powodu Weaver nadal nie poniósł żadnych konsekwencji. Policja nawet nie złożyła wobec niego zarzutów.
Początkowo wydawało się, że jest to sprawa, która zostanie rozwiązana wewnętrznie, wewnątrz kościoła katolickiego. William Weaver miał się pojawić na indywidualnym procesie kościelnym, aby odpowiedzieć za swoje zbrodnie, ale ostatecznie nigdy nie pojawił się w sądzie. Weaver został wyrzucony z kościoła po tym, jak nie pojawił się na procesie, niemniej jednak nadal udaje mu się uniknąć wszelkiego rodzaju odpowiedzialności prawnej.
„W kwietniu 2018 roku Prezbiterium Elżbiety otrzymało listę oskarżeń zawierających spis licznych przypadków niewłaściwego zachowania seksualnego pastora Williama Weavera.
Pan Weaver został wysłany na urlop administracyjny, podczas gdy komitet dochodzeniowy przeprowadził liczne wywiady z wieloma świadkami. Oskarżenia uznano za wiarygodne i wniesiono zarzuty dyscyplinarne oraz ustalono termin rozprawy dyscyplinarnej- kościelnej.’’
Powiedział Ks. Leslie Dobbs Allsopp.
Obecnie William Weaver żyje w zamkniętej społeczności emerytów, chronionej przed konsekwencjami swoich działań. Policja powinna już dawno wnieść oskarżenia przeciwko pastorowi i nie jest jasne, dlaczego jeszcze tego nie zrobiła i prawdopodobnie nigdy tego nie uczyni. Przypadek Williama Weavera potwierdza istnienie parasolu bezpieczeństwa rozpostartego nad mafią pedofilską w łonie kościoła. To jednak nie koniec.
Jeżeli uznamy, że demony rzeczywiście istnieją, a przecież jednym z podstawowych zadań kościoła jest walka ze złem, a zatem z demonami, to wykorzystywanie seksualne wiernych przez księży nie jest walką z demonami, lecz służeniem samemu diabłu. ,,Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. Biada światu z powodu zgorszeń!’’ Ewangelia według świętego Mateusza.
Autor. Zespół globalne-archiwum.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Fot. The Guardian