To jest „przesłanie nadziei”, w obliczu której strach i przygnębienie przestają działać, dlatego też nie lękajcie się!

Co widzisz? Co słyszysz? Czego dotykasz? Czy żyjesz swoim życiem, czy też życiem ci narzuconym? Spójrz na naszą planetę, jakże jest on piękna. Góry, kaniony, morza, również ludzka infrastruktura, która momentami emanuje „nieziemskim” artyzmem, ona także zasługuje na uwagę. Światła, kolorowe neony, gwiazdy na niebie, „iskry” w oczach napotkanego człowieka. To wszystko może poprowadzić cię ku wolności, ku odkryciu nowego piękna w tobie i poza tobą.
„O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem! A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie.”
Flp 4, 6-7.
Dużo mówi się o rzeczach „szokujących”, im informacja posiada większy „ładunek lęku”, tym lepiej się „sprzedaje”. A przecież tego typu narracja blokuje wewnętrznie odbiorcę, na jakiekolwiek pozytywne doznania. Dlatego posłuchaj mnie Barcie, posłuchaj mnie Siostro i odrzuć ten współczesny „wirus propagandy” i po prostu „idź dalej”, nie zważając na otaczający się „chaos”. Pamiętaj, że nie masz się czego obawiać, żyj swoim życiem i wytrwale pielęgnuj swój wewnętrzny „pokój”.
Szczupły, otyły, niski, wysoki, biedny i bogaty, a ja mam tylko jedno pytanie: „jakiego koloru jest wasza dusza”? Biały, czarny, czy też skośnooki, to są zewnętrzne „różnice”, które nie robią „różnicy”, jeżeli wewnętrznie jesteśmy „czyści” i uwrażliwieni na potrzeby drugiego człowieka. Dlatego nie chcę słuchać historii twojego życia, historii tego co zrobiłeś lub nie zrobiłaś. Tego co mogłeś zrobić lepiej, lub tego czego mogłaś w ogóle nie podejmować.
To już za nami, liczy się „tu i teraz”, liczy się to jakim jesteś człowiekiem, jakie jest twoje „serce” i czy jesteś gotowy i gotowa na poświęcenia, czasem kosztem samego i samej siebie. Jeżeli tak jest to witam cię w świecie ludzi dostrzegających prawdę, ludzi uczących się na podstawie tego co doświadczają, i wreszcie ludzi, którzy nie obawiają się swojej wyobraźni i marzeń, ponieważ życie to także możliwość ich spełnienia.
Urodziłeś się, urodziłaś się „dobrym człowiekiem”, posiadasz wolną wolę, posiadasz możliwość podejmowania wyborów, posiadasz chęć zdobywania i zwyciężania. To wszystko jest częścią ciebie. Pamiętaj jednak o „cienkiej czerwonej linii”, po przekroczeniu, której twoje zwycięstwo będzie oznaczać porażkę kogoś innego. Wówczas powstanie pytanie: „czy to zwycięstwo było warte swojej nagrody”?
A jeżeli już używamy słowa „warto”, to zdecydowanie warto być człowiekiem, a nie tylko „istotą żyjącą”. Słowo „człowiek”, robi tutaj ogromną różnicę. Jeżeli przyszłoby nam żyć w świecie pełnym jedynie „ludzkich istot”, wówczas prawdopodobnie nikt nie utrzymałby tego „domu wariatów” w jednym kawałku, nawet gdyby bardzo tego chciał. Człowiek i tylko człowiek, to ma sens, to ma siłę oddziaływania, to wielka godność i niewysłowione piękno.
Odrzuć brzydotę tego świata, odrzuć truciznę zawartą w słowach, które wypowiadają „celebryci” tego świata. Nie potrzebujesz tego, nie potrzebujesz ich, a wszystko, czego ci potrzeba jest bardzo blisko ciebie, ponieważ znajduje się w twoim sercu, w twojej duszy. Wycisz się i wsłuchaj w swój „wewnętrzny głos”, a następnie ucz się, wyciągaj wnioski i ciesz wolnością, która nie będzie miała nic wspólnego z samowolą.
Jesteś ważny, jesteś ważna, dlatego też nie lękajcie się, a idźcie dalej przez życie, robiąc swoje, bez względu na „zewnętrzny nacisk”. To jest „przesłanie nadziei”, w obliczu której strach i przygnębienie przestają działać. Rządzący tą planetą chcą nas pokierować w złą stronę, Dla nich serce, piękno świata i szczęście wszystkich ludzi to jakaś mrzonka, ale musimy im teraz powiedzieć: „Wasz czas się kończy i z naszej strony nie czujemy do was nienawiści, ale macie szansę, nawet w ostatniej chwili, zmienić swój los i pójść w kierunku światła i miłości”.
Przeczytaj również:
Autor. Zespół globalne-archiwum.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Fot. pixabay.com