W. Putin odstawia pożałowania godną szopkę w rządowej telewizji rosyjskiej, czym udowadnia, jakim jest „bandytą”.

Jeżeli ktoś jeszcze miał chociażby cień wątpliwości w kwestii prezydenta Rosji to jest Władimira Putina, że niby jest on jednak pozytywną postacią, która walczy o odrodzenie się potęgi Słowian, to pragniemy takie osoby poinformować, że Putin jest cynicznym draniem i hipokrytą. Mało tego, od tego człowieka najlepiej przebywać jak najdalej. Putin to uosobienie KGB i chodzące zło, które w chwili obecnej atakuje Polskę.
Ale dobrze, zacznijmy od początku. Otóż jak już z pewnością się orientujecie poczynania Aleksandra Łukaszenki na granicy z Polską, są zatwierdzone i aprobowane przez Moskwę. Mało tego, w chwili obecnej Białoruś pełni rolę „zderzaka”, którym Putin uderza w Polskę oraz szerzej Unię Europejską. Wojsko Białoruskie zgania imigrantów niczym stado baranów a następnie prowadzi je ku granicy tak, aby imigranci rozpoczęli szturm.
Innymi słowy Łukaszenka i Putina czynią z imigrantów „mięso armatnie”, co jasno i klarownie pokazuje, jakimi ci dwaj dyktatorzy są bandytami, i nie obawiajmy się użyć tego słowa. Imigranci zostają zagonieni pod granicę, stają naprzeciw Polaków a za ich plecami stoją wojska Białoruskie, które z kolei nie pozwalają się imigrantom wycofać nawet, jeżeli część z nich by tego chciała. To jest de facto droga w jedną stronę, to jest imigranci pod ogrodzenie na granicy z Polską i niech zrobią, co trzeba.
Zatem niczym dzika zwierzyna zostają oni zagonieni i postawieni przed murem a w takiej sytuacji człowiek jest zdolny do największych skrajności a o to chodzi Łukaszence i Putinowi. Tym dwóm „bandytom” chodzi o prowokacje, strzały i zapewne liczą także na liczne ofiary w ludziach, tak, aby wóz transmisyjny, który notabene już stoi przy granicy po stronie Białoruskiej, mógł na żywo nadawać zmanipulowane informacje o tym jak to Polacy są mordercami niewinnych uchodźców.
Czy dostrzegacie cynizm i to jak ci dwaj „bandyci” traktują ludzkie życie? Ich nie obchodzi los imigrantów, uchodźców, los kogokolwiek. Dla nich nie liczy się ludzkie życie, ci dwaj „dranie” po trupach dążą do celu. Działanie Łukaszenki i Putina jest haniebne i nie może być nigdy zapomniane. Jest to lekcja dla Polski, dla krajów Bałtyckich oraz całkowicie „zaślepionej” Unii Europejskiej. Wszyscy muszą, wszyscy musimy przejrzeć na oczy i zrozumieć, z jakimi „potworami” mamy i mieć nadal będziemy, przez jakiś jeszcze czas, do czynienia.
To jednak nie koniec, otóż w obliczu tego, co już wiemy i coraz lepiej rozumiemy Władimir Putin odstawia pożałowania godną szopkę medialną szczując na Polskę i Polaków. Mówi o tym, że Polacy biją imigrantów, męczą po nocach dzieci i kobiety w ostatnich miesiącach ciąży. Praktycznie przy tym płacze, ale nie wspomina, że Białoruś zwozi tych imigrantów pod granicę i ze „spluwą” w dłoni żołnierza Białoruskiego, nie pozwala już się im cofnąć. Oczywiście wszystko pod auspicjami Putina, który tak bardzo żałuje dzieci imigrantów, że praktycznie się popłakał. Co za łajdak i drań.
Spójrzcie co jeszcze powiedział:
„ (…) kiedy polska straż graniczna i siły wojskowe biją potencjalnych migrantów na granicy białorusko-polskiej, strzelając im nad głowami z broni palnej, włączając syreny i włączając w nocy światła w miejscach, gdzie przebywają dzieci i kobiety w ostatnich miesiącach ciąży, to nie bardzo pasuje to do idei humanizmu, które podobno leżą u podstaw całej polityki naszych zachodnich sąsiadów.”
Oraz:
„ (…) dzieci są małe. Szczerze mówiąc, kiedy to oglądam, współczuję dzieciom. Patrzcie, w nocy jest mróz, a oni siedzą tam bez żadnego dochodu, kończą im się pieniądze. Przyjeżdżają, więc dość dobrze sytuowani, ale pieniądze nie biorą się znikąd, wydają je ludzie, którzy siedzą na granicy. Tak, szkoda mi ludzi, oczywiście.”
W mojej opinii Władimir Putin do „KaGieBowiec”, który jedną ręką strzeli komuś prosto w głowę by za moment stwierdzić, że żal mu tego człowieka i winni są oczywiście inni, bo przecież nie on. Putin sądzi, że jest wielkim carem Rosji, a w gruncie rzeczy to zwykły „bandzior”, który stanie przed sądem a wówczas się nie pozbiera. Dodam tylko, że nie mam na myśli żadnego sądu ziemskiego, ale sąd ostateczny przez Bogiem.
My natomiast stójmy murem za Polskim mundurem. Stójmy za naszymi żołnierzami, pogranicznikami i policjantami, którzy narażają życie, aby bronić granic naszej Ojczyzny. To jest ten moment, w którym „bestia” ze wschodu ponownie podnosi „pysk” a my jako Naród Polski nie pozwolimy jej na to. To jest ten moment w dziejach, moment historycznych konwulsji, w którym, jeżeli się nie ugniemy, to znów zapanuje pokój, natomiast, jeżeli odpuścimy wówczas możliwe są wszystkie scenariusze.
Przeczytaj również:
Autor. Zespół globalne-archiwum.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Fot. youtube.com