Wymazana prawda historyczna, czyli dlaczego Turcja jako jedyny kraj nie uznała rozbiorów Polski, lecz wspierała Rzeczpospolitą.
,,Dajcie Polakom rządzić, a stworzą najpotężniejsze imperium świata.’’
Otto Von Bismarck.
Polska to kraj i naród silnie zakorzeniony w Europie, dlatego też nigdy nie wyjdziemy z Europy jak to obecnie wmawiają nam Brukselskie elity. Jest to niedorzeczność, ponieważ gdyby nie postawa Polski w wielu momentach historii, obecna Europa wyglądałaby zupełnie inaczej. To Polacy wielokrotnie zatrzymali falę islamu próbującą zalać Stary Kontynent, jak chociażby w legendarnej bitwie pod Wiedniem. Dlaczego dziś tego typu wstęp? Otóż kolejny raz przeniesiemy się w przeszłość i odpowiemy sobie na pytanie dotyczące rozbiorów Polski. Pytanie brzmi: czy istniał kraj, który nie uznał owych rozbiorów?
,,Czy był już poseł z Lechistanu?’’ Takie właśnie słowa miały padać przez cały okres zaborów, gdy na sułtańskim dworze dochodziło do prezentacji przybyłych dyplomatów. W taki sposób Imperium Osmańskie, wbrew ogólnie przyjętym faktom dotyczącym rozbioru naszej ojczyzny, dawało społeczności międzynarodowej do zrozumienia, że nie przyjmuje do wiadomości informacji, iż Rzeczpospolita nie istnieje. Tym samym Stambuł stał się jedyną stolicą, która nie uznała rozbiorów.
Bardzo ważny elementem całej układanki geopolitycznej XVIII wieku jest informacja, iż to nie dlatego Turcja nie uznała rozbiorów Rzeczpospolitej ponieważ litowała się nad losem milionów Polaków. Zdecydowanie tak nie było, gdyż w tamtym okresie czasu Rzeczpospolita oraz Imperium Osmańskie na wielu płaszczyznach znalazły się na kursie kolizyjnym. Przykładem mogą być interesy obydwu państw ścierającej się na terenie krajów leżących nad Dunajem oraz w samej Ukrainie.
Podstawowym powodem takiego a nie innego postępowania Turcji była obawa a także pewnego rodzaju ogromny szacunek, jakim Turcy darzyli mieszkańców Rzeczpospolitej. Otóż, wojsko polskie w skład, którego włączeni zostali również Litwini i Kozacy wielokrotnie okazywało się jedyną armią potrafiącą na lądzie pokonać Turków. Taka sytuacja miała miejsce dwukrotnie pod Chocimiem, później Wiedniem i wreszcie Parkanami. Natomiast pod samą stolicę turecką podchodzili Kozacy.
W narodzie Tureckim po dziś dzień zakorzeniony został pewnego rodzaju niewysłowiony szacunek do Polaków. Waleczność i bohaterstwo polskiej armii tamtych czasów wypaliła niezatarte znamię w pamięci narodu Tureckiego. A zatem jest rzeczą poniekąd smutną, iż jedynie Turcja nie uznała rozbiorów Rzeczpospolitej, natomiast kraje Europejskie jeden za drugim wbijały nóż w plecy Polsce. Można pokusić się o stwierdzenie, że dziś byłoby podobnie, a przynajmniej ze strony Niemiec czy Rosji. Niemiec, które dla niektórych polskich polityków stanowią oazę zbawienia. Nie oszukujmy się jednak, owi politycy są bardziej zdrajcami biało czerwonej flagi i Orła w Godle Polki aniżeli Polakami.
Dlaczego niszczą Polskę? W tle bogactwa znajdujące się na terytorium Polski.
Z drugiej strony należy zauważyć, iż potencjalny upadek Rzeczpospolitej stanowił dla Imperium Osmańskiego zagrożenie wynikające z zachwiania geopolitycznej równowagi w regionie. To Polacy ówczesnego czasu utrzymywali Europę w ryzach politycznej stabilizacji. To Polski Naród tamtych czasów uosabiał takie cechy i wartości jak Bóg, honor i Ojczyzna. Te filary stanowiły o sile i potędze Rzeczpospolitej, potędze dostrzegalnej dla innych, nawet dla politycznych rywali.
Przy tej okazji należy dodać, iż gdyby nie zdrajcy narodu, Polska nie zostałaby poddana tak dramatycznym perturbacjom historycznym. Owi zdrajcy wyłonili się z wnętrza narodu z serca Polski i za przysłowiowe srebrniki zaprzedali ojczyznę zaborcom. Jest to ważna informacja gdyż historia lubi się powtarzać i na naszych oczach powtarza się. W jaki sposób? Obecnie istnieją w naszym kraju siły polityczne, które służą interesom zagranicy. Dla owych sił politycznych interes zachodu czy ogólnie rzecz ujmując Unii Europejskiej, jest ważniejszy niż interes narodowy Polski a przez to Polaków.
Powróćmy jednak do XVIII wieku i zależności, jakie zachodziły miedzy Rzeczpospolitą a Turcją. Otóż to właśnie od XVIII wieku obserwujemy turecką politykę nakierowaną na wspieranie niezależności Rzeczpospolitej, a także silnej jej pozycji międzynarodowej, pozwalającej szafować Rosję w regionie. Doskonałym przykładem takiego działania jest dziś zapomniany, traktat prucki z 12 lipca 1711 roku. Wówczas armia rosyjska została otoczona przez Turków i zmuszona do przyjęcia trudnych warunków pokoju.
Pokoju, w którym między innymi zobowiązała się do całkowitego wyprowadzenia z ziem Rzeczpospolitej swoich wojsk i nie wtrącania się w wewnętrzne sprawy państwa Polskiego. W kolejnych latach Stambuł nieustannie zabiegał o dotrzymanie przez Rosję tych postanowień. W 1768 roku wobec oficjalnego przekształcenia Rzeczpospolitej w rosyjski protektorat Turcja zdecydowała się rozpocząć nawet wojnę z państwem carów, która przeszła do historii jako „wojna polska”.
Autor. Zespół globalne-archiwum.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Fot. youtube.com